Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/648

Ta strona została uwierzytelniona.
70

darmo fraszki te przynoszę, i zaraz się za nie czegoś domagam... Po południu przyjdę tu ze starym przyjacielem moim, jenerałem Piotrem Maksymiczem. Widywałaś go zdaleka — pokazywałem ci wyprostowanego, sztywnego, z krótko ostrzyżonym włosem staruszka.
Proszę cię, bądź dla niego grzeczną, bądź czarującą, jak to ty umiesz... Ujmij go, podbij. Stary ma może uprzedzenia, chcę abyś mu się ukazała w całym blasku.
Pułkownikówna od pierwszego słowa zrozumiała o co chodziło, uśmiechnęła się tylko. Była jeszcze cała pod wrażeniem tego naszyjnika, nie mogła ochłonąć.
Książę całując ją po rękach, szeptał ciągle: Oczaruj go!
Gdyby nie był zakochanym i nie widział wszystkiego w tem świetle fałszywem, w jakiem miłość ukazuje świat cały, byłby wyczytał odpowiedź na te nalegania, brzmiącą: Naiwny człowiecze! wątpisz więc o mojej potędze?
Szepnęła cicho:
— O! bądź spokojny... Jenerał przegra bitwę i pójdzie w niewolę.
Rolina nie była wychowaną religijnie, wiary w nic nie miała, lekceważyła wszystko co po za