Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/666

Ta strona została uwierzytelniona.
88

że mężczyźnie było dozwoleniem, co kobiecie uwłaczało i odejmowało jej szacunek.
Chcąc się pomścić Rolina stała się bez udziału serca, wyzywająco zalotną, książę szydersko a bezlitośnie paraliżował wszystkie jej rozpoczynające się zaledwie romanse.
Wojna rozpoczęła się na dobre, a nawet urzędowego jej wypowiedzenia nie brakło.
— Jeżeli cię to bawi — rzekł książę Platon — kokietuj i bałamuć kogo ci się podoba, ale, w razie jeżeliby to zadaleko zaszło, możesz być pewną że się rozstaniemy... Starać się będę, abyś w takim razie miała przysądzone alimenta skromne i na zbytki niestarczące. Dopóki nosisz imię moje, nie będę nic żałował, jeśli się rozejdziemy... za nic nie ręczę...
Opłakiwała Rolina okropny zawód jakiego doznała, sądząc że ten człowiek łatwym będzie do opanowania, ślepym i posłusznym. Nie rachowała wcale na tego drugiego człowieka, jakiego każdy z nas prawie w sobie nosi.
Przez całe półtora roku ten stan trwał ciągle, coraz się tylko stając nieznośniejszym dla niej — a obojętniejszym dla księcia.
Mówiono że pobyt w Wiedniu, nie dla Roliny został obmyślany, ale dla pięknej rękawiczni-