czki w Ringu, w której książę Platon był po swojemu rozkochany.
Jenerał Piotr Maksymicz w ciasnem kółku najzaufańszych przyjaciół zwierzał się im, że — Platon zupełnie był rozczarowany żoną, którą miał za ideał a znalazł istotę rzeczywiście prozaiczną i pospolitą. Był czas, dodawał, że i ja nawróciłem się na cześć tego mniemanego ideału, ale dziś książę mi przyznaje, żem przed nawróceniem jaśniej widział niż on...
Rolina powróciła do Wiednia napozór zwycięzką — w istocie znękaną i zrozpaczoną w duszy.
Piękność jej nie ucierpiała przez ten czas, owszem cieleśnie rozkwitła i rozwinęła się do najwyższej potęgi, była olśniewającą, ale wyraz twarzy zmienił się znacznie.
Rysy jej zaostrzyły się, uwydatniły, nabrały charakteru, w którym łagodność, dobroć, wdzięk dziewiczy, zupełnie się zatarły. Miała majestat, powagę, dumę, lecz w wejrzeniu i uśmiechu przebijała się gorycz, ironia, boleść tłumiona.
Coś tragicznego, gorączkowego w obejściu się z ludźmi, w sądach o nich — dowcip złośliwy, pogardliwe miny, czyniły ją często przykrą w towarzystwie. Nawet wesołość jej gdy chciała
Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/667
Ta strona została uwierzytelniona.
89