Młody panicz może wyzywany uległ urokowi kobiety... tak jakby go każda inna w tych latach pociągnąć mogła!
Gdy Rusińska rozmówiwszy się o plastrze ze staruszką, powróciła do pokoju Gertrudy, już w nim nie zastała hrabianki, która kazała ją pożegnać i pośpieszyła do domu.
Teraz rozpoczęły się osobiste zwierzenia wdowy, która na swój los narzekała, nie tłómacząc się ze szczegółów, które na pogorszenie jego wpłynąć mogły. W istocie znajdowała się w położeniu nader przykrém z powodu pana Adolfa.
Zuchwały chłopiec wiedział dobrze o słabości, jaką dla niego miała ładna wdówka, i rachował na nią. Znając domowe okoliczności, wybrał się ze swoim pakunkiem do kamieniczki w godzinie, gdy Rusińskiéj nie było, stróżowi powiedział śmiało, że najął mieszkanie, kazał sobie dać klucz i wniósł się do niego.
Gdy Rusińska wróciła z miasta i dowiedziała się co się stało, wpadła w gniew ogromny, chciała posyłać po policyję, rugować intruza, potém się rozpłakała, pan Adolf przetrwał burzę i obiecał się wynieść za dwa dni. Upłynął jednak tydzień i drugi, a on o tém ani myślał. Z początku wdowa rozgniewana przyjmować go wcale nie chciała, ale Basia zabiegła do niego i trzeba ją było wydostać, mu-
Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/173
Ta strona została skorygowana.