ocalić od wpływu wszystkiego coby go mogło nadwerężyć. Księżniczka Marta miała przy sobie najlepsze nauczycielki, dobrane z większém staraniem o ich moralne usposobienie, niż naukowe wykształcenie; była na pensyi klasztornéj w Paryżu, potém dostała towarzyszkę, na któréj charakterze książę mógł polegać — naostatek on sam teraz nie opuszczał jéj na chwilę, czuwał nad nią, rozpadał się...
Panna Marta była skutkiem tych starań — śliczna, słabowita dzieweczka dochodząca do lat dwudziestu, spóźniona w rozwinięciu, nieśmiała, milcząca, powierzchownie wdzięczna, nieuderzająca jednak niczém wybitniejszém. Było to nadzwyczaj posłuszne i dobre dziecię, trochę dogadzaniem mu znudzone i zobojętniałe, i lepiéj stokroć znające świat cały obcy niż kraj własny. Otaczający widzieli w niéj anioła, i unosili się nad przymiotami, które dla obcych były niedostrzeżone...
Towarzyszka księżniczki Marty była znana z cnot, ze zdolności, z taktu w postępowaniu pani Szordyńska, niegdyś osoba zamożna bardzo, wypadkami zrujnowana, którą książę jak panią domu otaczał nadzwyczajném poszanowaniem.
Ona w istocie więcéj stanowiła o wszystkiém co się ściągało do panny Marty niż sam oj-
Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/198
Ta strona została skorygowana.