Hrabina Stanisławowa, mówiąc o synu, podnosiła głównie bardzo blizkie pokrewieństwo panny Anieli z hr. Laurą i domem, którego kolligacya wielkim była zaszczytem.... Zdzisław na chwilę był przedmiotem ciekawości wszystkich, a kobiety, które go nie znały, pragnęły choć zobaczyć bohatera, co miał determinacyę żenić się z ubogą dziewczyną.
Pan Adolf tego dnia zasiedziawszy się u Rusińskiéj na górze i kłócąc się z nią a bawiąc z Basią, nie spodziewając się żadnéj stanowczéj wiadomości od Lamberta, o niczém też nie wiedział, tylko że sprawa załatwić się miała; dopiero nazajutrz, do pałacu przybywszy w nadto wczesnéj godzinie.... wstąpił do siostry....
Sposób w jaki go przyjęła panna Aniela, wcale dla niego nie był pochlebny. Z brwiami zmarszczonemi stanęła od progu, tamując mu wnijście.
— Pan co kantorki wytrychami otwierasz, zawołała — racz mnie raz na zawsze uwolnić i od swéj opieki, i od swych odwiedzin....
Adolf patrzał na nią.
— Tak, dodała ze wzgardą — nie potrzebowałam do tego pomocy twojéj, aby wyjść za mąż. Hrabia Zdzisław wczoraj się oświadczył o mnie hrabinie, — i ja, i on, wymawiamy tylko sobie, abyśmy pana nie znali, ani widzieli. Hrabia Zdzisław zrobi coś dla niego, raz —
Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/248
Ta strona została skorygowana.