— Książę jesteś dobrym i skromnym człowiekiem — przerwała Eliza; — zgodzimy się z sobą. Ja się wielu złych rzeczy oduczę, i nastroimy się powoli do harmonii jakiéjś. Proszę się mnie nie lękać; daję słowo księciu, że nie chwaląc się lepszą jestem niż się wydaję.
Książę cisnął się do całowania rąk, Eliza uśmiechała się smutnie, dumnie, i spoglądała na drzwi, aby im kto nie przeszkodził.
— Mówmy jeszcze, dodała. Możesz książę po ślubie zaraz odbyć podróż ze mną? Nie wiem jeszcze ani dokąd, ani kiedy? lecz być może, iż z téj dusznéj atmosfery rada będę się wydobyć....
— Wszystko czego pani zażądasz uczynię — zawołał promieniejący radością narzeczony. Proszę nie pytać, nie wątpić i rozporządzać....
— Zapomniałam sobie zastrzedz, dokończyła Eliza, abyś nie był zazdrosny. Dałam słowo i dotrzymam go święcie; ale czasem tak nudno w życiu, że się ludźmi pobawić chce.... jak lalkami.
Na wszystko się zgadzał książę. Byłaby zapewne piękna panna określiła bliżéj inne jeszcze warunki przyszłego kontraktu, lecz wpadł hr. Ludwik. Zastawszy ich samych, podszedł żywo ku córce.
— Przedstawiam papie mojego narzeczonego! rzekła poważnie.
Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/288
Ta strona została skorygowana.