gorąco okropne w mieście, pustki straszne, nudy zabijające....
Opisawszy swe mieszkanie, dodawała, że cała kolonia polska, zaledwie tu przybywszy, już cienia i chłodu gdzieindziéj szuka i ma się do jesieni rozpierzchnąć na różne Włoch strony.
„Hr. Laura z całym swym dworem — pisała Julia — zajęła dom najęty pod Cascinami. Siedzą zamknięci i tak odcięci od świata całego, że ani ich kto, ani oni kogo widują. Nawet przechadzki swe w cieniach ogrodu tak jakoś urządzać umieją, że się ich nie spotyka.
„Nieodstępną przy hrabinie Laurze i jéj synu jest pani Aniela, która tam, jak widać, fait la pluie et le beau temps.
„Hrabia Zdzisław jest tém do najwyższego stopnia rozdraźniony, zmęczony, mogę powiedzieć egzasperowany.... Wielka jego miłość dla żony, która nigdy niczém inném nie była tylko kaprysem pieszczonego dziecka, które chce ugryźć kwaśne jabłko (pułkownik uśmiechnął się czytając te słowa) — zaczyna, jak mi się zdaje, ostygać.
„Mówił mi niedawno, że mając wszystkie niedogodności małżeństwa, a nie znając przyjemności jego, sam nie wie już jak ma radzić sobie. Lękam się, aby nie postawił ultimatum à la Menschikoff (sic), i nie ściągnął na siebie jakiéj nieprzyjemnéj katastrofy.
Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/423
Ta strona została skorygowana.