raz przy łóżku. Takich niezrozumiałych dla obcych, bez wartości rzeczywistéj, rzeczy starych, pełno też było po kątkach. Żadnych wytworniejszych sprzętów, któremiby ją była hrabina rada obdarzać, nie przyjmowała panna Aniela, chcąc mieć zawsze w pamięci swoje ubóztwo... Strój jéj był też zawsze aż do przesady niekosztowny i niepokaźny o tyle, o ile do salonu pańskiego dał się uczynić jak najprostszym.
Hrabina zwała to czasem przesadą i dzieciństwem, lecz słabostce swojéj ulubienicy ulegała. Powolne i bardzo zręczne staranie o to, ażeby ją z pańskim światem przejednać i wcielić do niego, dotąd się zupełnie nie powodziło.
Rozmowna gdy była sam na sam z hrabiną, panna Aniela z gośćmi jéj stawała się milczącą, i z musu tylko dawała się wciągnąć do nic nieznaczącéj rozmowy. Zupełnie odmiennego temperamentu i charakteru był brat jéj, młody Siennicki, któremu wiele w początkach przebaczano dla siostry, ale w końcu musiano się go pozbyć z domu i zmusić do myślenia o sobie. Po kilkakroć dawana pomoc, ratowanie w położeniach przykrych, jakie własną winą na siebie ściągał, tak go uzuchwalały, że w końcu hrabina, dla jego własnego dobra, wyrzec się go musiała. Chciała nakłonić i Anielę, aby zerwała czasowo z bratem, a przynaj-
Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/49
Ta strona została skorygowana.