go dnia zapowiedziała mężowi, iż lista osób, które przyjmować będą, pod jéj pójdzie kontrollę.
— Ty u siebie możesz bawić się, przyjmować, bratać z kim chcesz, odezwała się do męża: co do mojego salonu, proszę bardzo, abyś mi nie narzucał nikogo nie spytawszy, bo — przejmę go tak, że drugi raz odpadnie mu ochota wciskania się do nas....
Jeżeli dom nasz ma mieć znaczenie, a mnie idzie o to, aby je pozyskał, przystęp do niego musi być trudny, obostrzony, i żadne żywioły dwuznaczne wstępu do mnie mieć nie będą.
— Bardzo ładnie — rzekł Zdziś, — ale proszę cię, między nami mówiąc, jeżeli już księżniczkę będziesz przyjmowała, po tym skandalu jaki ona zrobiła, nie powinnaś być trudną dla innych.
— Sąd twój, mój hrabio — odezwała się Aniela — nadzwyczaj jest powierzchowny i płytki. Księżniczka była ofiarą, była uwiedzioną, jest nieszczęśliwą, nie można dozwolić jéj upaść zupełnie, ratować ją, imię, nawet majątek, który reprezentuje, jest obowiązkiem.... Inaczéj się sądzi o jakiéjś tam szlachcianeczce, która sobie pozwoli coś podobnego; inaczéj o dziedziczce wielkiego domu....
Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/512
Ta strona została skorygowana.