— Księżna z matką wybierają się gdzieś na długi czas za granicę, ale to wielki sekret!
— Sekret! krzyknęła hrabina — o! to już pewnie rzeczy ułożone z Lambertem, i gdzieś sobie dadzą rendez-vous! — ale zobaczymy!
— Kiedyż i dokąd wyjeżdżają?
Pani Adolfowa nie umiała tego powiedzieć; upewniała tylko, ze mieszkania oba hr. Julii i księżny miały być wypuszczone, i że panie te z wielkiemi pakunkami miały ruszyć. Hrabia Ludwik zostawał w miejscu, kawalerskie sobie urządzając mieszkanie i życie, nad czém nie bardzo ubolewać się zdawał.
Pod wielkim sekretem natychmiast poszła to zwiastować Aniela kasztelanicowéj.
— Ale zkądże ty o wszystkiém wiesz? pytała staruszka....
— Przypadkiem się dowiedziałam....
— I ja mam o tém mówić Lambertowi? odparła kasztelanicowa. A jeśli ona lepszą jest niż się tobie zdaje, i chce uciec, aby mu pokusą nie być? dobrzeż to będzie uwiadomić go o tém?
— Pani bo o niéj ma zbyt dobre wyobrażenie — odezwała się Aniela — a bodajby się późniéj i za późno nie przekonała, że ona tylko zdradą i chytrością żyje....
Ja nie namawiam pani, aby o tém zawiadomić hr. Lamberta (choć przekonana jestem, że
Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/556
Ta strona została skorygowana.