Strona:PL JI Kraszewski Czarna godzina.djvu/14

Ta strona została skorygowana.

szary należały niegdyś do rodziny? Wspomnienia i groby ciągnęły ku sobie; Lubachowski wziął do serca, jako obowiązek, objęcie biednego folwarczku.
Ostatni właściciel, Jan Nepomucen, był dziwakiem, który się nigdy rządzić nie umiał, wiecznie po uszy siedział w długach — prawował się z sąsiadami, i umierając, rzucił swą Lubachówkę w takim stanie, że niechybnie na subhastę wystawioną być miała.
P. Grzegorz, podziękowawszy księciu, do którego z córką pojechał na pożegnanie, spłakawszy się przy rozstaniu, zabrał co miał, i wyprowadził się do Lubachówki... Jego i córkę, to dziedzictwo, ta własność ziemska, wprawiły w rodzaj uniesienia...
Wiedzieli, że w opuszczonym folwarku wiele było do czynienia, ale całego ogromu, jaki spaść na nich miał, nie obrachowali. Lubachówka była straszliwą ruiną. Dwór prawie się walił, popodpierany, jak kaleka na kulach. Kawalątko lasu składało się z pni i krzaków, łąki były pozarastane i zalane wodami, pola zapuszczone i wyjałowiałe... Płotu nawet nigdzie całego nie znalazł Lubachowski.
Wśród tego zniszczenia, spotykały się ciągle zabytki dawnych czasów, świadczące, że majętność niegdyś była w lepszym stanie, ale powoli zeszła na pustkowie. Tak pode dworem upadającym znaj-