Strona:PL JI Kraszewski Czarna polewka from Dziennik Literacki Y 1868 No 2 page 21 part 1.png

Ta strona została uwierzytelniona.

lepszy, byle za mąż! Ja wolę zostać starą panną, jak nie wedle myśli się wydać.
— Wiesz że jesteś trudna, moja Wiciu — rzekła Wojewodzicowa — gdyby się o mnie starał...
— A wiem, tybyś go przyjęła, bo mięciuteńki nie zawadzałby ci w pantoflu, ja zaś męża myślę sadzić na tronie u siebie nie pod piętą.
— Jakże ty możesz mieć go znowu za taką nicość?
— Bo nią jest, bo jest! — zawołała Wicia — przez samą ciekawość posłyszawszy twoje zdanie o nim, pilnie starałam się go poznać, i zdumiewam się nad tem, jak to my kobiety kiedy się nam mężczyzna choć trochę podoba, dodajemy mu z własnych funduszów, co braknie. Ty sobie, moja droga, dokomponowałaś i dokompletowałaś tego biednego Kasztelanica...
— A ja boleję nad tem jak uprzedzenie oślepia! — odpowiedziała Wojewodzicowa.
— Zkądże uprzedzenie? Nie miałam żadnego! Owszem, chcesz, powiem ci otwarcie, powierzchowność ma ujmującą, mais le ramage ne repond pas au plumage. Mało mówi, a co powie, prawdziwie wcale się nie odznacza pomysłem, ani dowcipem.