Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No214 3C.jpg

Ta strona została skorygowana.

wison przyjął ją i odegrał wcale dobrze. W roli Precyozy występowała po raz trzeci na warszawskiéj scenie artystka teatru krakowskiego Niedzielska. Dawison nie mógł długo zapomnieć rozpaczy, w jaką go wprowadzała. Kurpińska w porównaniu z nią wydawała mu się aniołem, i wrażenie, jakie na nim czyniła gra Niedzielskiéj, wpłynęło na własną jego. Pomimo to, gdy po przedstawieniu nieśmiałych parę głosów wywołało Niedzielską, Alonzo wyprowadzić ją musiał. Dyrekcya była zadowolona. Kostiumy, po większéj części pożyczane u pani Piaseckiéj, były mu do twarzy i stosowne. Kurpińska chwaliła zapał, z jakim grał; inni ganili równo podniesiony głos i wymawianie, na czém, znajdowali, że deklamacya traciła, wymagająca stopniowania.
Dnia 29-go czerwca powtórzył w Waryatce Kaleba, nie gorzéj niż pierwszym razem. Co do ostatniéj sceny, nie będąc siebie pewien, postanowił badać, pytać i radzić się.
Jeszcze d. 13-go maja dano mu rolę Henryka w komedyi Nowa miłość; grano ją dopiero w lipcu dwa razy, dzień po dniu. Dawison po raz pierwszy występował w roli charakteru. Henryk jest młodym człowiekiem, skromnym, szlachetnym, który kocha a musi taić się z miłością swoją, gdyż ta, którą serce wybrało, jest żoną jego brata. Nareszcie zwyciężywszy to uczucie, odjeżdża. Komedya była oryginalną p. Karola Kucza. Grano także niedawno przedtém tegoż autora Marynarzów, a Dawison znajdował je obie podobnemi formą do siebie i do Familii Riquebourg’ów.
Na próbie zarzucali wszyscy Dawisonowi, że gra zbyt tragicznie, nawet suffler Krawczyński odezwał się z miną znawcy:
— Co to, pan tragedyę chce z tego zrobić? to nie Pojedynek.
Pracował nad tą rolą, powtarzali ją u Komorowskiego i gdy przyszło wystąpić, gra była znacznie złagodzoną, stosowniejszą do charakteru komedyi. Podczas przedstawienia niemiły miał trafunek Dawison. Jest w komedyjce sytuacya taka, że kochanek, którego on grał rolę, źle zrozumiawszy kobietę i sądząc, że ona mu swą miłość wyznaje, upada jéj do nóg. Scenę jednak autor pojął seryo. Tymczasem publiczność, zrozumiawszy ją opacznie,