go przyprawić, i jako im zataczać, i jako go z razu wybość (z miejsca zażyć), anoby się pierwéj nauczyć, jakoby swą wolą a wszetecznosć w sobie załomić, a krygu na nią przypasować... i t. d.”
Stary gaduła puściwszy się w te przykłady lubuje sobie w nich widocznie; wszystko mu nic, byle człowiek był starego pokroju, silen duszą, pan siebie a poczciwego serca i to na czele kładzie, a z celem powtarza jakby jeszcze nie jasno myśl objawił.
Wskazawszy czego nie potrzeba, daléj dopiero uczy jak się z dzieckiem obchodzić, i co z niem robić... tu już onego wychowania dawnego pokażą się nam nareszcie ślady. Jak tylko dzieciak podrósł, wiecie co najpilniéj Rejowi z nim zrobić?... dziśby to trudno zgadnąć, a wówczas nie mogło być inaczéj... Oto go na konia posadził.
„Potém, pisze, gdy téż ona młodość podrastać będzie, nie wadzi mu téż poczedszy sobie czego potrzeba, nauczyć się i konika osiąść, i jako sobie na nim poigrać. A jeśliby mógł i drzeweczko (drzewce, kopiją)
Strona:PL JI Kraszewski Dziś i lat temu trzysta.djvu/67
Ta strona została skorygowana.