— Stosowne do jego wieku — dodał Roger, bom postrzegł, że nie jest zbyt młody.
— I nie ma w sobie żadnej dystynkcyi, przemówiła Idalia, człowieka lepszego towarzystwa po jednem niczem poznać można, ubiór pospolity, prawie zaniedbany.
— A jednak to zagadka! dorzucił stary niezmiernie rad temu, że rozmowa na inne pole się przenosi — to zagadka! Jak żyję nie pamiętam, ażeby kto z dobrej woli przyjeżdżał u nas zamieszkać. Wreszcie gdyby i tak było, toć się każdy stara porobić stosunki z ludźmi, a ten nietylko że ich nie szuka, ale unika jak najstaranniej.
— Ale cóż nas to wszystko obchodzić może? odezwała się Idalia, nie pojmuję tej ciekawości, jaką lada pospolity człowiek obudzą w tłumie.
— Pospolity człowiek, powiadasz, podchwycił ojciec, starając się rozmowę utrzymać w tym przedmiocie, aby znowu na kark jego nie spadła; nie zupełnie też jest pospolitym, choć przyznaję, że pozór ma nie osobliwszy. Najprzód to pewna, że przy stroju skromnym i powierzchowności nie uderzającej, jest majętny, nawet bardzo majętny. Najął cały dworek od Monugiewiczów z ogrodem, i cały zajął sam. Mówią, że gdy jego paki różne zwozić zaczęto, nie było temu końca. Co w nich się zawiera, o tem jeszcze nikt nie wie, bo je poustawiano nie otwierając. Meble sprowadził z Warszawy, fortepiany dwa, organ.
— To chyba jaki artysta dymissyonowany, przerwała Idalia, ale nie ma wcale fizyognomii artysty, nie, nie.
— Pieniędzy na nic nie żałuje, chociaż widać, że nawykł do życia prostego, bo wziął prostą kucharkę, starą Kazimirę, co była jakiś czas u X. Wikarego. Widać że obiadów dawać nie myśli.
— O! to pewna! powiedziała Skalska. Kazimira tylko kilka rzeczy jako tako umie sporządzić.
W czasie tej rozmowy Roger ruszał niecierpliwie ramionami, gwałtownie pędząc dym z cygara, aż
Strona:PL JI Kraszewski Dzieci wieku.djvu/40
Ta strona została skorygowana.