dził lat dwudziestu, ale wychowanie jego uważano za skończone, mieszkał przy rodzicach, i z powodu niedołężności ojca uważał się już niemal za dziedzica Turowa. Stosunek jego do przyrodnych sióstr, postarzałych nieco panienek, był przyzwoity, ale na dnie lażała nienawiść wzajemna.
On im zazdrościł majątku do którego żadnego prawa mieć nie mógł, one nienawidziły w nim przywłaszczyciela ojcowskiego serca, syna awanturnicy, a wreszcie nieznośnego opryskliwego złośnika.
Dom tak złożony był już ruiną, wkradły się doń waśń, spory, niechęci, wrzały stłumione nienawiści, które zburzyć go musiały. Dla starego dworu i służby Turowa, biedny pan, którego zgubę przypisywano żonie drugiej, biedne dwie panienki, były przedmiotem politowania i miłości, — hrabina i jej syn niemieli tu przyjaciół, chyba grozą i strachem lub pieniędzmi kupionych.
Zdala wszakże wspaniale wyglądała ta rezydencya.
W końcu XVI wieku, pratoplasta tej gałęzi familii Turowskich, przeniósł się do dóbr swych na Podlasiu, w skutek jakichś zatargów ze szlachtą swojego województwa, i on tu założył pierwszy i zbudował pałac do dziś dnia istniejący. — Nie dotrwała ta budowa w całości, bo ją kilkakroć niszczyły pożary, przemieniała charakter jej fantazya, ale coś przecie z przeszłości w rozległej zostało budowie.
Hrabia Stanisław, w genealogii zowiący się Staszkiem, z Turowa starego, Kasztelan Bielski, ufundował tu był niby włoski pałac wśród starego dębowego lasu, nad rzeczką. Mimo niziny, zrobiono wcale wspaniałe ogrody; wznósł się korpus z kopułą, kaplica, brama murowana z kordegardą; oparkaniono zwierzyniec, pobudowano gmachy na oficyny, stajnie, skarbce i t. p. W XVII wieku galeryami połączono boczne budowy z główną, ale tymczasem ta spłonęła. Nie rychło zebrano się na odbudowanie w jezuickim stylu tej epoki. Potem z galeryj zachciało się komuś zrobiś oranżerye,
Strona:PL JI Kraszewski Dzieci wieku.djvu/61
Ta strona została skorygowana.