Strona:PL JI Kraszewski Dzieci wieku.djvu/83

Ta strona została skorygowana.

cem, przyniosła mu w nim trochę łakoci które lubił, ze zwierzęcą chciwością pochwycił go stary, objął, zapomniał o córce, i jakby się lękał, żeby mu tego skarbu nie odebrano, — odzyskał nawet nieco siły tuląc go ku sobie. Drżały mu ręce, chwytając koszyczek.
Emma oddawszy go ojcu, obejrzała się po pokoju — westchnęła. Wiedziała dobrze, iż nikt tu nie zrobi porządku, nie pomyśli o starym, jeźli nie ona jedna, czasu było niewiele, zawinęła się więc żywo.
Pobiegła do szafy dobyć świeżej bielizny, którą szczególnym trafem znalazła na półce; zrzuciła pościel i poczęła ją oblekać na nowo, poskładała rozrzucone odzieże podarte i zniszczone, poprzebijała poduszki, — przysunęła co potrzebnem być mogło hrabiemu, i zbliżyła się doń pytając — czy by się położyć nie chciał.
Stary jadł, usta miał pełne, tak, że mówić nie mógł, pożerał ze zwierzęcą chciwością ciastka i owoce przyniesione, począł się niecierpliwić na córkę i burczeć gniewnie, niemogąc wymówić wyrazu. Emma milcząca klęczała przed nim. Koszyczek już był próżny, a on jeszcze palcami szukał w nim więcej, dopóki mu nie spadł z kolan i nie potoczył się na podłogę.
Niespokojnemi oczyma, niemogąc się ruszyć, hrabia patrzał gdzie się podział, potem spojrzał na córkę zapłakaną, powtórzył cicho — poczciwa, i zsunął się na fotel, a głowa spadła mu na piersi...
Blade ręce oparte na poręczach całowała Emma, nie czuł — drzemał.
Nie był to już człowiek, był dogorywający Łazarz bezprzytomny.
Niekiedy jakby przypomniawszy sobie córkę, podnosił nieco głowę znużoną i zapytywał: — Hę? co? — potem znowu usypiał.
Emma obawiała się go tak porzucić, wiedziała, że zapomnieć o nim mogą choć noc całą, poszła więc obudzić chłopaka, któremu wcisnęła złotówkę w rękę, aby przebłagać za sen przerwany i przyprowadziła go z sobą do pokoju. Krzesło przysunęli do łóżka, z trudnością podniesiono starca, przesadzono na pościel, po-