nych prób, na których się młodość hartuje do przeznaczeń przyszłości. Stary był pracowity i dla siebie nie potrzebował wiele, wymagał też od swych podwładnych, aby się zaspakajali jak najmniejszem, a pracowali do zdechu. Zrana pani Wawrowa dawała mleko z chlebem, zacierkę lub kaszę, mecenas tylko pił kawę, która z tego już względu nie mogła być udziałem wszystkich, że wymagała cukru, a cukier należał do tych zapasów zamorskich, od których klucza nie powierzała hrabina Branicka nawet nikomu.
Obiad jadali wszyscy razem, złożony w dni mięsne, z krupniku z mięsem i jakiejś niewinnej przystawki, w postne dni z mleka i kaszy. Na wieczerzę dawano oddzielnie palestrantom potrawę jakąś, już przez to podejrzaną, że dla nich tylko była przygotowaną.
Sieboń zaręczał, iż kaszę okrasza-
Strona:PL JI Kraszewski Ewunia.djvu/119
Ta strona została skorygowana.