Wszyscy aklamowali zgodnie. Wypijemy.
Uszła tylko kielicha młodzież, która przy pannach dworowała, lepiej rzec przy pannie, gdyż choć tam który do innej się przysiadł, za Ewunią oczyma wodził. Chorąży ów, co to się do młodych już nie liczył, a do starych liczony nie był, stał też na oczach Ewuni, skromnie, opodal nieco, ale zdaleka posyłał ku niej wejrzenia, w których djable gorzało. Szczęściem że mało kto to widział, oprócz Ewuni, co niby nie patrząc, chwytała wszystkie wzroki wymierzone ku sobie, a ze swemi oczyma uciekała tak, aby się nikomu nie dostało nadto.
Cały rój admiratorów, czcicieli, konkurentów ją otaczał, i było w czem wybierać, bo ich stała gromada, tylko nie wszyscy, jak Walek i Szczepek mogli się młodością pierwszą i piękną podstawą pochlubić. Zbiera-
Strona:PL JI Kraszewski Ewunia.djvu/25
Ta strona została skorygowana.