wiono nawet, że nieboraczka sama jej szukała, ale się jej znaleźć nigdzie nie udało. Pasję miała do miłości prawdziwej pani Bołtuszewska, a że tym razem była pewna, że na taką trafiła, ucieszyła się niezmiernie, i dała sobie słowo najuroczystsze, iż będzie z całych sił nieszczęśliwemu młodzieńcowi, pałającemu tą prawdziwą miłością, dopomagać.
Poszedłszy na zwiady, z tą nicią Arjadny w ręku, mecenasowa z przenikliwością niewieścią, domyśliła się prawie całej historji, niezmiernie uradowana i szczęśliwa, że się jej dojść udało, o czem nikt w świecie nie wiedział.
— Czekajże, chłopcze — zawołała śmiejąc się — choćbyś teraz nie chciał, musisz mi się zwierzyć z wszystkiego.
Pierwszego dnia uśmiechała się tylko, patrząc na Sykstusa, nuciła, trochę go prześladowała bursztyno-
Strona:PL JI Kraszewski Ewunia.djvu/258
Ta strona została skorygowana.