o wielkiem dokonanem dziele: Jam to ich pożeniła.
Kobiecina ruchliwa nadzwyczaj, wścibska, domyślna, tegoż dnia dowiedziała się przez księdza Reformata, któremu zwierzył się ksiądz Gula, iż podczaszy miał wielką chęć i niezmierne postanowienie wydać Ewunię za chorążego. Ze wszystkich sąsiadów chorąży Brdęski był niezawodnie najwstrętliwszym mecenasowej, najprzód, że niemłody, powtóre, że z nim pośmiać się nawet nie było podobna ani na chwilkę, chodził, mówiła pani Bołtuszewska, jak zamalowany.
Pani mecenasowa, dowiedziawszy się o tem, biła w ręce i latała po pokoju, poruszona do głębi. Co, ten tam stary skwarek, żeby miał być mężem Ewuni, a odsadzić to moje różowe jabłuszko, a! niedoczekanie! świat trzeba wywrócić, a tego kryminału nie dopuścić.
Strona:PL JI Kraszewski Ewunia.djvu/262
Ta strona została skorygowana.