— Sprowadza mnie tu — rzekł — sprawa nader delikatna i spodziewam się, że pan podczaszy za złe mi nie weźmie, gdy, spowodowany wielką estymą dla dostojnego domu jego, wtrącę się może w nieswoje rzeczy. Choćbym miał podpaść za me postępowanie naganie, obowiązek sumienia spełniony tłumaczyć mnie będzie.
Wstęp ten przyjął podczaszy mruczeniem, które niedźwiedzia, gdy się ma pogniewać, przypominało.
— Jest rzecz taka — mówił Bołtuszewski dalej — iż wypadek dał mi poznać rzeczywisty stan interesu holenderskiego p. chorążego, a że wieści chodziły, iż oparty na sperandach miał już zastukać do tego domu, prosząc o rękę jejmości panny podczaszanki, poczuwałem się w obowiązku przybiedz z przestrogą.
Gdy sądził, że wywrze największe wrażenie, zdziwiony został nie-
Strona:PL JI Kraszewski Ewunia.djvu/268
Ta strona została skorygowana.