Ta strona została skorygowana.
ciu doświadczyła wiele, przecierpiała i odbolała, nic ją już ani dziwiło, ni niecierpliwiło. Na pozór chłodna, spokojna, zimna, surowa nawet, zyskiwała dopiero przy blizkiem poznaniu. Ewunia ją kochała jakby matkę, ona ją więcej niż własne dziecię.
Nie mieszała się zresztą do niczego, co do niej nie należało i zostawiała tyle swobody Ewuni, ile tylko było można, a gdy przyszło jej coś odmówić, przestrzedz, odradzić, czyniła to tak serdecznie, iż otrzymywała co chciała. Jedyną słabością i ułomnością pani Kropiwnickiej było, że lubiła koty, i że te stworzenia kochać nie umiejące, kochała prawie z ludźmi na równi.
Koniec tomu trzeciego.