Strona:PL JI Kraszewski Interesa familijne.djvu/268

Ta strona została uwierzytelniona.

— Chodźmyż do domu — a każdy z osobna — szepnął weselej Jaś dopiąwszy celu — nie trzeba, żeby się kto spotkawszy nas razem domyślał, co się święci.... Dobranoc!
Taki był koniec narady, której skutki wkrótce zobaczymy.

KONIEC TOMU DRUGIEGO.