składała rodzina Kasztelanica, w chwili gdy tę powieść rozpoczynamy.
Jużeśmy o tem nieco dowiedzieli się z ust pana Samuela, ale niedostatecznie; tu jaśniej wypada nam dać poznać osoby, które grać mają rolę w opowiadaniu naszem.
Protoplastą rodziny Zawilskich herbu Trzaska, był pan Jan Zawilski, Kasztelan z łaski Sapiehów i Branickich, żonaty niegdyś z panną Anną Pałucką, wielkopolanką, bogatą w nadzieje dziedziczką, która jednak skutkiem złych interesów rodzicielskich, nie tyle otrzymała po ślubie, ile jej obiecywano. Wiemy jak nieszczęśliwie powodziło się Janowi, ojcu Kasztelanica, i jak w drugiem pokoleniu już zubożała jego rodzina cała, prócz syna Stanisława — który sam jeden cudem się jakimś niepojętym i niewiadomym, niewiedzieć jak zbogacił — i Piotra, zamożnego przez ożenienie.
Najstarszą z dzieci Kasztelana była córka Helena, która wyszedłszy za pana Jerzego Pobiałę, majętnego szlachcica, zostawiła po sobie trzech synów i jedną córkę. Po Kasztelanicu, obok pana Piotra, stali oni co do majątku najlepiej, wszyscy mieli po dobrej wiosce, a przy jednym z braci, panu Auguście, przesiadywała siostra niezamężna dotąd, panna Domicela, już nie młoda, choć bardzo piękna jeszcze, odrzucająca wszystkie partje, z dziwną i wiele do myślenia dającą stałością.
Pobiałowie, skutkiem związków familijnych z kilką znaczniejszemi domami Podola i Wołynia, choć średniego byli majątku, stali na stopie niby pańskiej, przywykłszy do życia wystawniejszego i zmuszeni będąc przyjmować krewnych swoich książąt i hrabiów od których po polsku nie chcieli w niczem skromniej i mniej dostatnio się pokazać. Dom pana Augusta zwłaszcza, który po żonie wziął wioskę drugą i mógł mieć sobie pół miliona fortuny, urządzony był po modnemu, wytwornie, strojno, liczył się do zamożniejszych i okazalszych w okolicy. Wszyscy większego świata ludzie bywali na obiadach u pana Augusta, który miał kuchnię
Strona:PL JI Kraszewski Interesa familijne.djvu/79
Ta strona została uwierzytelniona.