Strona:PL JI Kraszewski Interesa familijne.djvu/85

Ta strona została uwierzytelniona.

lance i kieliszku, gdy umarł wdowcem, dzieci zostały bez kawałka chleba.
W najętym domku, w którym mieszkał w miasteczku, znalazło się całego spadku kilka starych krzeseł, stół atramentem pobryzgany, stos nieużytecznych papierów, kałamarz nadtłuczony, próżnych butelek kupa i troje niebożąt, których wychowanie było więcej niż zaniedbane, bo ich nikt wychowywać nie myślał: wychowywała ulica, słońce i powietrze. Jasiek tylko, starszy trochę pisać umiał, bo go ciągnąc, za uszy niemiłosiernie sam ojciec dla pomocy sobie wyuczył. Michaś, drugi, niby chodził do szkółki, ale w istocie po ulicach tylko latał i urwis był niewidzany. Antosię najmłodszą wzięły panny zakonnice jak sierotkę do klasztoru, bo też w istocie za życia ojca jeszcze była sierotą.
Po śmierci pana Józefa zostały dzieci na łasce Bożej, bo niewiele kto z familii wiedział o nim za życia i nie bardzo przyznawano się do niego — przypadkiem też dopiero o zgonie jego się dowiedziano.
Ze składki pochowali nieboraka znajomi; Antosia została u Miłosiernych, Jasiek z Michasiem tulili się przy domku w którym mieszkał ojciec, bez kawałka chleba; August, wypadkiem zasłyszawszy o dzieciach, zajął się trochę ich losem. Jasiek dostał się do Kasztelanica za usilną jego prośbą (tameśmy go już widzieli), Michała oddano do wojska, bo chyba pod karabin był zdatny; Antosia z małym posążkiem od p. Piotra i Augusta złożonym, wyszła za urzędnika, pisarza w którejś kancelarji powiatowego miasteczka.
Wiemy jaki jest w znacznej części stan moralny licznej klassy niższych urzędników w całym świecie i u nas, nie będziemy się więc dziwować, że mąż Antosi był nieszczęściem największym kręcielem i najzepsutszym z kancelistów, co niemało znaczy. Mówiono, że ojciec jego był wychrztą, czego zresztą rysy jego twarzy nieznaczące, wykrzywione, zatarte, wcale nie potwierdzały. Płowego brudno-włosa, małych oczek, drobny, suchy, ruchawy, mąż Antosi, pan Sobocki, hulaka, pijatyka, wszelkiego rodzaju zbytkami i pracą