Nie mało tej ziemi jest, na której Pan Bóg umieścił rodzaj ludzki, wiele jeszcze i niezamieszkanej i pustej; komu ciasno mógłby sobie łatwo kawałek znaleść i na niej pracować — a jednak ze wszystkiej ziemi ta najlepsza i najmilsza, na której się człek urodził, wzrósł i gdzie kości ojców spoczywają.
Gdyby mu kto dał najpiękniejszy raj na drugim końcu świata, zmieniłby się on w pustynię, bo każdy wzrósł sercem do swojego kąta i nigdzie mu lepiej nie będzie, jak tam, gdzie sam Pan Bóg żyć i pracować przeznaczył.
Już to znak natury niedobrej, kiedy człowiek tęskni z domu i rwie się w świat nie wiedzieć czego, sądząc, że się tam łatwiej dorobi..... i prędzej swobodnego życia dobije. Obiecująć wprawdzie za górami i morzami śliczne rzeczy, bo im tam ludzi i rąk brak i radziby ściągnąć łatwowiernych, ale uchowaj Boże, aby się kto na ten lep dał złapać! Lepsza chałupa w swoim kraju, niżeli pałace na obczyźnie.....
Prawda, nieraz człowiekowi bywa ciężko, ale między swymi zawsze byle ochota do pracy, znajdzie się ratunek, gdy wśród obcych marnie ginąć można, a nikt litości mieć nie będzie.
Gdyby zresztą w największych tam opływał rozkoszach, czy go to tęsknica nie zje jak rdza? czy to go smutek nie przygnębi? czy on kiedy ojczyznę zapomnieć może? Nie wiele
Strona:PL JI Kraszewski Kilka uwag dla ludu wiejskiego.djvu/1
Ta strona została uwierzytelniona.
Kilka uwag dla ludu wiejskiego.
Napisał Józef Ignacy Kraszewski.