z powodu kucharek dla podwórza, porobiwszy sobie w księdze potrzebne notatki, porucznik wieczorem znowu wybierał się na herbatę do kawiarni na rogu Podwala i tu zabawiwszy chwilkę, ostatecznie do domu powracał.
Trafiało się w porze owoców lub kwiatów, że kupiwszy cóś, przez stróża posłał p. Salomei, sam znajdując nieprzyzwoitém nachodzić ją spóźnioną porą.
A że bał się by i owe dary podejrzanemi nie były, zawsze oddając je stróżowi, dodawał z miną lekceważącą, głosem obojętnym.
— Zanieś to tam, pannie — wiesz.
Stróż odpowiadał — No! no! — i na tém się kończyło. Powróciwszy do domu porucznik rozbierał się, odejmował nogę, siadał na łóżku, palił fajkę iterum iterumque kładł pasians, pisywał sobie niektóre obserwacje, a gdy zegar wybijał bzycząc dziesiątą, gasił świecę z ogromném westchnieniem ku trzeciemu piętru.
To życie tak się zmieniło, że drobne w niém nawet nieregularności, niezmiernie się rzadko zdarzały. Zdaje się, że ono najlepiéj daje po-
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/1015
Ta strona została uwierzytelniona.
15