Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/1028

Ta strona została uwierzytelniona.
28

wał się od niepamiętnych czasów sklep winny i korzenny, niegdyś p. Deodata Brenner’a, był on tu jeszcze od pradziada jego i utrzymywał się z pokolenia w pokolenie na jedném miejscu. Ale, że rodziny kupieckie takim losu zmianom ulegają jak książęce i hrabiowskie, zszedł w ostatku ów uczciwy handel na bardzo słabe i nieudolne ręce. Owdowiała bezdzietna pani Deodatowa Brennerowa, miała lat pod czterdzieści gdy mąż zmarł; wkrótce potém główny subjekt, a daleki ich krewny, z tyfusu życie zakończył i została w bardzo przykrém położeniu. Okazało się, że ani zapasów, ani pieniędzy, ani sposobu prowadzenia dalszego handlu nie było. W dodatku Brennerowa tylko płakać i lamentować umiała; chodziła nieboraczka po pokoju, zalewała się łzami, ale nie wiedziała co począć. Handel jeszcze szedł, ale już już miało wszystkiego zabraknąć, gdy jakieś zrządzenie Opatrzności zesłało jéj niespodzianie jenjalnego człowieka, który ją dźwignął z téj niedoli.
Mocno byśmy zgrzeszyli, gdybyśmy malując te obrazki, lekko pominąć mieli człowieka,