Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/1082

Ta strona została uwierzytelniona.
82

a Narębski ziewał wewnątrz siebie.... Stan ten okropny znany jest tym tylko, co go doświadczali, a wyrównywa najokrutniejszéj męczarni; nic szkodliwszego nad połknięte ziewanie — struć się niém można.
Około dziesiątéj, goście wzięli za kapelusze, panie spojrzały na zegar, p. Feliks począł w nadziei oswobodzenia ożywiać się i rozchmurzać; trzeba mu przyznać, że odprowadzając do drzwi był prawie wesół.
Znajomość więc została zabrana.... ale ze Szwarcem.
— No! proszę Mamy, co ja teraz pocznę? zapytała załamując ręce Elwira, — a jeżeli to jest w istocie prosty Szwarc?
— Moje dziecię, — poważnie odezwała się matka, — mówiłam ci, jedyna rada.... kupienie mu tytułu.... Jest bogaty, na to go stanie, dorzuci się sylaba.... enberg... naprzykład.
— Ale jeżeli to syn propinatora?
— Jużci to nie może być? — odparła matka.
— No? widzi mama, a jeśli to skłamał dla wypróbowania mnie, to mógł i nazwisko skomponować....