Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/1147

Ta strona została uwierzytelniona.
147

sy, nawet koniec szczupluchnéj nóżki. P. Palmer wiedziała dobrze, iż wrażenie jakie czyni kobieta, całe prawie zależy od jéj fizjognomji i wdzięku. Młody chłopiec, temperamentu słomy, zapalający się niesłychanie łatwo, w pięć minut potém rzekł w sobie:
— A! cóż to za śliczna kobieta.
Potém nieco:
— Ale nawet wcale nie stara.
Nareszcie:
— Co za powaga i wdzięk.
Jenerałowa długo rozmyśliwszy się nad charakterem, jaki sobie nadać miała, wybrała nareszcie fizjognomją kobiety rozczarowanéj, chłodnéj, prawie znudzonéj, spokojnéj, która ustąpiła z placu nadziei, nie żeby już walczyć o szczęście nie mogła, ale że postrzegła próżność boju i daremność zabiegów. Tylko w oczach zostawiła wyraz głębokiéj tęsknicy, zdradzający pragnienie nienasycone, jakby mimowolnie przebijające się z zasłon obojętności i znużenia. Starała się być swobodną, wesołą i odrobinę choć poważnie zalotną.
Rozmowa zrazu bardzo obojętna, jakby dla