Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/1420

Ta strona została uwierzytelniona.
206

trzeci raz próbował go czytać z uwagą. Stało tam dosyć ładnym i ekstra-sztywnym charakterem pociągłym, na papierze z cyframi, co następuje:
„Szanowny panie!
Nagły obrót moich interesów zmusza mnie opuścić Warszawę, bez podziękowania mu, bez pożegnania go nawet. Chciéj wierzyć, że mnie to boli. Musiałam się poświęcić dla ocalenia majątku, a hrabia nie daje mi czasu do urządzenia się, musimy natychmiast wyjeżdżać. Process jest skończony, — szczęśliwam że donieść mu mogę, iż dzięki jego radom, pomyślny skutek uwieńczył gorliwe jego starania, za które zawsze zachowam serdeczną wdzięczność. Domyślisz się pan, że hr. Hunter od dni trzech jest mężem moim, to panu wytłumaczy wszystko, — familja na niego zrzekła się wszelkich pretensji. Proszę, jeszcze raz wierzyć, że nie zapomnę nigdy żywych dowodów przyjaźni, jakiéj doznałam od niego.

Julja hr. Hunter.“

Pobracki stał długo osłupiały, nareszcie opamiętał się, że poznać po nim mogą dozna-