Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/145

Ta strona została uwierzytelniona.
137

świata się odwraca, ażeby żyć z tymi, do których wcale nie była stworzona. Powiedzże mi szczerze, jednak nie zapomina ona o Waćpanu?
— Radaby zapomniéć, tylko ja się nie daję, odezwał się Kirkuć wzdychając — i jak zacznę przez Bzurskiego, przez pannę służącą, różnemi instancjami szturmować, czasem się uda coś wycisnąć. I dać da zresztą choć niewiele w miarę moich potrzeb, ale żeby kiedy poczciwie chciała się rozmówić ze mną, gdzie tam! u drzwi stoję i zaraz mnie żegna, jakby moja przytomność, choć chwała Bogu wszędzie się znaleść umiem, wstyd jéj robiła. Jużto sobie wbiła koniecznie w głowę, jak widać, żeby się wcisnąć w wyższe towarzystwo i zostać koniecznie uczciwą kobietą; a niech Bóg broni żeby jéj teraz przeszłość przypomnieć, choć to rzecz któréj pozbyć się nie można. Zrobiła się extra pobożną, przeciwko czemu ja nic nie mam, kiedy jéj z tém dobrze, ale po cóż kłamie i swoich się zapiera? Hm? Najczęściéj teraz przesia-