Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/1453

Ta strona została uwierzytelniona.
239

zmienili wcale trybu życia i wiedli je tak porządnie i regularnie jak dawniéj, a byli téż bardzo szczęśliwi. Byczek nie wyniósł się ze swojego pokoju, choć mógł zająć wygodniejszy po matce, dla tego, że musiałby był zmienić miejsce, w którém przywykł stawiać cybuch pod oknem, a wreszcie i wszystkie obyczaje poobiednich godzin, które się stały nałogiem.
Przychodzi nam na myśl, że się kto gotów o pana Adolfa Szwarca, o godnego ojca jego, matkę, a nawet rumianą i hożą kuzynkę zapytać, a przekonani jesteśmy, że szczerze Bogiem a prawdą opowiadając to cośmy słyszeli, za najpewniejszą rzecz w świecie, możemy być posądzeni o wymyślne epilogowanie naszéj powieści. Bo ciężko w istocie przypuścić, żeby taki elegant jak pan Adolf ożenił się z Basią? tymczasem wszyscy mi zaręczają że to nastąpiło, nie rychléj wprawdzie, jak w rok po rozstaniu się jego z piękną Elwirą. Wiemy, że ojciec i matka byli temu mocno przeciwni zrazu, ale Bartłomiej przypomniawszy sobie historję butów kozłowych, jakoś nare-