biednemu kalece i biednéj sierocie. Zmartwiła się tylko tym wypadkiem kuzynka, do któréj Wydym chodził na obiady, bo cała jéj nadzieja zapisu dla dzieci upadła. Zeżga zamieszkał na dole w kamienicy przyjaciela i służył im obojgu, patrząc załzawionemi oczyma na ich szczęście, od którego złowrogie wpływy gotów był grubym swym kijem odganiać.
Znakomity twórca win, któregośmy chwilowo widzieli oddanym ważnemu zajęciu naśladowania tego co Pan Bóg tylko dobrze umie robić, ożeniony z wdową, wiedzie swój handel zawsze wielce pomyślnie. Wina tylko tyle kupuje, ile sam na własny potrzebuje użytek.
Niewiem już kogoby nam do tego długiego regestru brakło, ale wrazie opuszczenia, zapewnić mogę ciekawych losu pozostałych osób, że te albo już pomarły, albo umrą niezawodnie. Jest to jedna rzecz, w świecie tak niechybna, wedle ks. Baki, że prorokując ją, nigdy się na kłamstwo narazić nie można.
Bruksella d. 3 stycznia 1862.