Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/162

Ta strona została uwierzytelniona.
154

na bulwarach włoskich Paryża i po ulicach Florencji, zawsze w swoich domowych paletotach. U nas gdy kto przybędzie do miasta, uchowaj Boże, żeby miał na sobie typ prowincji zachować; co prędzéj pozbyć się go spieszy, zrzuca odzież, fryzuje włosy, wstydzi się że nie ma dosyć długiego fraka, ani dość krótkich u surduta rękawów. Panie lecą co najprędzéj do sklepów, kupują krynoliny, wdziewają kapelusze i nazajutrz niepoznasz, że przypłynęły z prowincji, chyba potém że zanadto udają Warszawianki.
Pani Narębska, która niegdyś wychowywała się na jednéj z pierwszych pensji w Warszawie i miłą zachowała pamięć lat spędzonych w stolicy, choć obawiając się o swe zdrowie, albo poczuwając do obowiązków, nieomieszkała zapotrzebować od męża, aby dom co najspieszniéj na przyzwoitéj stopie postawił. Bieganina więc wszczęła się wielka, niecierpliwości nerwowych zrodziło się mnóstwo, bo w takim stanie zdrowia, trudno mieć wyrozumienie. Narębski w po-