Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/165

Ta strona została uwierzytelniona.
157

oczy i serce pociągnąć mogły, że w domu każdy nowo przybywający zaraz się jakoś zwracał do kątka, w którym na uboczu siedziała Mania milcząca.
Córce i matce nie mogło się to podobać — pozbywano się sieroty, usiłowano ją uczynić śmieszną, zawsze z obawy aby ją to w dumę nie wbiło i na jéj przyszłość nie wpłynęło szkodliwie. W domu, na łasce, przejęta dobrodziejstwem jakie na nią spłynęło, że wychowanie córki podzielała i miała przytułek, Mania używaną była jak zwykle takie niepłatne sługi, do wszystkiego, wszędzie, na wszystkie strony, aby ją do pracy wdrożyć. Same panie dla słabéj konstytucji swéj nie mogąc pracować, czuły jak wielkiém było nieszczęściem, zarazić biednę istotę podobném usposobieniem, i starały się temu zapobiedz.
Posyłała więc ją pani Feliksowa, pędzała Elwira w imie przyjaźni, czasem przykładem państwa zachęceni posługiwali się nią słudzy. Mania biegła gdzie kazano i prawie za-