Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/167

Ta strona została uwierzytelniona.
159

Pani Samuela dostawała od tego bólu głowy, bicia serca i ataków żółciowych, bardzo niebezpiecznych.
— Dla czegóż bo cię ta głupia Mania tak zajmuje bardzo, mawiała wówczas czerwieniąc się, co tam w niéj widzisz tak szczególnego? Bardzo piękne jest miłosierdzie nad sierotami, ale własnych dla tego dzieci osierocać nie ma potrzeby? Ty Elwirkę mniéj kochasz od niej? Gdybym nie wiedziała z pewnością od mamy nieboszczki o pochodzeniu Mani, mogłabym posądzać pana.
Pan Feliks ruszał ramionami, a Jejmość nie ustawała, coraz głos podnosząc:
— Ty ją psujesz! chcecież ją koniecznie pochlebstwami i tą litością ślamazarną wprowadzić na złą drogę, ty, Elwirka także...
Elwirkę obwiniano wcale niesłusznie, gdyż wdrożona przez matkę, ściśle pilnowała swoich obowiązków.
Po takim wybuchu zwykle następował kaszel. Pan Feliks dzwonił, zbiegali się wszyscy, panna służąca z wodą, Elwirka z kolońską wódką, Mania z pomarańczowym extra-