doprawdy. W istocie znałem ją trochę w młodości, zdaje mi się, że pochodzi z ubogiéj i mało znanéj rodziny, ale z pewnością nie wiem.
— A familją jaką ma? nic?
— I tego nie jestem pewny... nie zdaje mi się, słyszałbym o niéj.
— Bo przyznam ci się, entre nous, że ta kobieta bardzo, bardzo mi się podobała. Co za takt! Trochębym jéj tę przesadną pobożność zarzucił, mais c’est bien porté, jest to rzecz dobrego tonu; ona to dobrze pojęła. Umiała tego bardzo zręcznie użyć na swoją korzyść, cela lui donne un vernis de distinctoin, une air de grande dame patronesse, to ją wymawia zupełnie. Przez tę pobożność weszła w stosunki z najpierwszemi domami; żaden zakład dobroczynny nie obejdzie się bez jéj opieki, imie jéj stoi wszędzie obok najświetniejszych, kobieta z głową, kobieta z taktem, mogłaby mi dom postawić na przyzwoitéj stopie.
Feliks nic wcale odpowiedziéć nie umiał, stał niemy.
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/199
Ta strona została uwierzytelniona.
191