Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/321

Ta strona została uwierzytelniona.
21

dziny, zdobywać często upokorzeniem i ofiarami miłości własnéj, książki i pomoce.
Ale gdy się cel sobie oznaczy, gdy się pragnie i silną ma wolę — czegóż to człowiek nie złamie? Jest opatrzność dla tych co na nią zasłużą.
W tych latach nabyłem przekonania, że nad sierotami czuwa Boża opieka, że są w życiu niepojęte cuda, których prostemu przypadkowi przypisywać nie można.
Pomnę, że często w chwilach najpilniejszéj potrzeby, spadały mi z nieba upragnione pomoce tak na dobie, jak gdyby głos mój gdzieś był wysłuchany w górze, jak gdyby odpowiedź nań niosły. Nigdy téż nie rozpaczam: w ostatniéj chwili, gdy mi już do czynienia nic nie pozostaje, — staję, czekam, spoglądam w niebo i niebo zsyła dłoń pomocną.
Często jak gdyby Opatrzność probowała sił człowieka, opóźnia się z posiłkiem, doprowadza do ostateczności, czeka czy nie zrozpaczysz, aż gdyś już stracił nadzieję, gdy drżysz mając zbluźnić; — zlatuje niebieski posłaniec z wieścią radosną. Jesteś ocalony.