Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/323

Ta strona została uwierzytelniona.
23

Smutno to powiedziéć, ale najczęściéj ten najgłośniejszy kto najmniéj zasługuje na to. Genjusz, talent, uczucie, poświęcenie, wszystko przed ludźmi odegrać można, przemawiając zręcznie do słabostek człowieka.
Temu, którego zdania potrzebujesz, wmów tylko znawstwo wielkie, rozum przenikliwy, okadź go naprzód pochlebstwy, a będziesz miał gotowego poplecznika. Tłumy zyskują się jak pojedynczy ludzie, kadzidłem, potakiwaniem ich namiętnościom, w porę rzuconém słowem, uległością, pokorą, wielkiemi frazami głośno wykrzyknionemi, gdy drudzy szepczą je po cichu, zapożyczoną umiejętnie ideą popularną.
Cicha praca w kątku, idąca w świat bez opłaconéj pokłonem reklamy, potrzebuje długiego czasu by trafiła do przekonań i zyskała uznanie, a głośna szarlatanerja zdobywa od razu szturmem, co sumienniejsi życiem okupywać muszą.
Pierwszego, na którego trafiłem, literata wielkiego imienia, o secinie tomów dzieł