Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/450

Ta strona została uwierzytelniona.
150

— Mąż pani stał się jéj upadku przyczyną, panna Julja zostawiła w ich domu drugą sierotę... wygnana musiała się rozstać z dziecięciem.
Pani Narębska zakryła oczy rękami, chwyciła się za głowę wzruszona i gniewna.
— Mój mąż! powtórzyła.
— A pani! któren że mąż choćby najprzykładniejszy niema sobie coś podobnego do wyrzucenia, podchwycił kapitan — proszę tylko wysłuchać mnie cierpliwie. Brat owéj panny Julji, dziś jenerałowéj Palmer, a mój przyjaciel Kirkuć, tem więcéj troszczy się o los opuszczonego dziecięcia, że własna jego matka, niepomna na święte obowiązki, całkiem się go zaparła.
— Więc matka żyje? zawołała Samuela.
— Matka, dziwię się że pani dotąd nie jest znaną, zajmuje ona w świecie tutejszym znakomite stanowisko, niemogłaś jéj pani nie spotkać — jest to przecie jedna z najszanowniejszych matron i świeczników towarzystwa... Mój Kirkuć rodzony jéj brat, choć ubogi radby odzyskać siostrzenicę, nią się