Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/563

Ta strona została uwierzytelniona.
3

Szło więc wszystko po myśli, i Kirkuć nawet dosyć był zadowolniony ze swego nowego rodzaju życia, wyrobiwszy sobie wakacyjne godziny, których używał jak mu się podobało; kapitan wszakże nadto sumiennie pojmował swe posłannictwo, by się małemi otrzymanemi miał ograniczyć zwycięztwy; umysł jego pracował ciągle nad nowemi kombinacjami strategicznemi i szukał planów na zdobycie stanowisk nieprzyjacielskich.
Jenerałowa zawsze w jego sercu i myśli pierwsze zajmowała miejsce, jednego Kirkucia było mu zamało na rozbudzenie w niéj przywiązania do rodziny, i raz pięknego popołudnia wychodząc od François, gdzie dla oszczędności jadał, a niemając nic lepszego do czynienia, przypomniał sobie Pluta pana Kacpra Kirkucia, rodzonego brata Mateusza, z którym oddawna był postanowił zrobić znajomość. Spojrzał na zegarek, godzina nie była nadto spóźniona, pomyślał gdzie go szukać, i przypomniał sobie że pan Mateusz wspomniał o jego przeniesieniu się na ulicę