Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/579

Ta strona została uwierzytelniona.
19

ale co potem, kiedy ona ani pojęciem, ani mową, ani niczem nie jest siostrą? Obojebyśmy byli sobą zakłopotani i nie radzi sobie, kochać się zapomnieliśmy, nienawidzić się nie godzi, a tu by do tego prędzéj powód się mógł znaleźć. Więc po co się zbliżać?
Pluta uderzony prostym rozsądkiem szewca zamilkł.
— Mówisz pan bardzo rozsądnie, — odezwał się po chwili, — ale któż to wié, co się w duszy dzieje? Człowiek zawsze tęskni za swoją przeszłością, to co za młodu doznał, tkwi mu w duszy, zapomniéć nie może, powierzchownie się zmieni, w głębi ten sam, a co starszy, to mu młodości wspomnienia lepiéj smakują. Więc może i Jenerałowa...
— Mówiła to panu? — zapytał Kirkuć.
— Ale, uchowaj Boże, oburzył się Kapitan zawsze w ten sposób to czyniąc, aby szewc się czegoś mógł domyślać — nikt mi nic nie mówił. Sądzę tylko ogólnie z natury ludzkiéj, że widok brata, widok dzieci nadewszystko...