Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/588

Ta strona została uwierzytelniona.
28

widzi tam zarysy dawnego stępla, domyśla się rysunku, zgaduje napis nawet, ale dla oczów profanów, mało co zostało z tego, co dał Bóg w początku życia.
Była to więc... pani już nie tak pierwszéj młodości, ale uparcie znać dbająca o to, aby jak najdłużéj za młodą mogła uchodzić. Strój jéj wielce wyszukany i wytworny łudził zdaleka pozorem, barwą, formami młodocianemi przechowanemi dzięki połączonym usiłowaniom sztuk rozmaitych... Kapelusik z różowemi wstążkami, obówie obcisłe, wcięta sukienka i płaszczyk przystały by dziewczęciu ośmnastoletniemu, chód zręczny, choć trochę wymuszony zwiastował pełną sił i lekkości panienkę; a zapuszczona umiejętnie zasłonka niedając dostrzedz rysów, uderzała tylko przebijającemi się przez nią świeżości tak niesłychanéj jagódkami, że koloryt ich wprawiał w podejrzenie, czy je natura takiemi wydała, czy sztuka podjęła się ją zręcznie sprostować. Wprawne oko kapitana w tém zjawisku dostrzegło naprzód cechy właściwe światu, w którym on żyć lubił, późniéj pa-