ocierającą łzę która jéj wilżyła powieki. Lecz ilekroć zszedł ją mąż na uczynku, zaczynała śpiewać, krzątać się, aby uchowaj Boże, nie postrzegł niewczesnego rozczulenia.
Domysły krążyły o tém różne co się z dziećmi stało, nikt jednak z pewnością niewiedział nawet czy żyły, choć, gdyby zmarły, zdaje się że prędzéj mowa by o nich była... Byli tacy którzy sądzili że źle jakoś poszły, że Szwarcowie się ich wyprzeć musieli, ale inni zaprzeczali temu i prawiono owszem o jakichś świetnych losach, któremi wszakże rodzice nie chwalili się nigdy. Szwarc miał wiele szlacheckiéj ambicji i wychował syna i córki, jak mógł i umiał najlepiéj i najświetniéj, ale do jakich doszedł rezultatów po wielu kłopotach i staraniach, nikt z pełna powiedzieć nie umiał.
Nie tyle austerja w Zamurzu, ile różne szacherki i handle, woły trzymane po stajniach, tuczone wieprze, arędy gorzelni, frymarki zbożem, nabywanie długów, przy skromnem bardzo życiu i coraz większym obrocie kapi-
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/716
Ta strona została uwierzytelniona.
156