Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/731

Ta strona została uwierzytelniona.
171

Ale ta pokora i milczenie, które przybrał na rozkaz pana, wystarczyły mu tylko za próg i im uniżeniéj zastosował się do woli podróżnego, tem większą dumą i hałasem starał się to sobie wynagrodzić w sieni.
Tu ofuknął się na stróża, który dla fajki w gębie odpowiedzieć mu nie mógł i klnął tylko w głębi serca, ruszając ustami, wszystkich w ogóle zajeżdżających do austerji co dozę złego przypadającą na dzisiejszych przybyłych znacznie zmniejszyło — potem wszedł do szynkowni domagając się gospodarza z krzykiem, tak że wszyscy umilkli i służąca oburzona tylko mu drzwi izby ukazała.
Szwarc przywykły do niegrzeczności, które umiał znosić stoicko, powołanie impetyczne aby się stawił przed podróżnym, odepchnął milczącą pogardą, odwołał się do stróża i służąc éj, ale po chwili namyśliwszy się wyszedł z chustką od nosa, wcale nie spiesząc ku izbie gościnnéj.
— Kto to tam przyjechał? — zapytał Basi