Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/742

Ta strona została uwierzytelniona.
182

można od nieznośnéj służby uwolnić, wygrać na loterji, bogato ożenić i stanąć w téj pozycji szczęśliwéj, w któréj się gderać może, nie będąc obowiązanym słuchać cudzego gderania... Miał nawet coś napiętego, wdówkę w średnim wieku, posiadającą własny dom przy ulicy Łuckiéj, ale na nieszczęście była mocno od ospy poznaczona i w tym katakłyzmie straciła jedno oko... co ją czyniło zbyt orginalną, dla pana Artura... Myślał jednak że gdy mu służba dokuczy, gotówby się już i z jednooką ożenić, zwłaszcza że domek za to był nieszpetny wcale, a osoba charakteru łagodnego bardzo i trochę kaszląca.
Dalsze marzenia rozpłynęły się w tak mgliste formy, że ich pochwycić, przy najlepszém do sprawozdania usposobieniu nie możemy.
Gdy w powozie na sen i sny się zbierało, pan Adolf znać niespokojny o swe papiery i pieniądze dwa razy wychodził na zwiady, oglądał powóz i przysłuchiwał się melodyjnemu chrapaniu Artura, które zapowiadało głębokie uśpienie. Za trzecią razą upewni-