Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/781

Ta strona została uwierzytelniona.



Stało się tak, jak się to najzwykléj dzieje na tym Bożym świecie; w chwili, kiedy się człowiek najmniéj spodziewa, kiedy sobie idzie przyśpiewując wesoło, i robi plany rozległe szczęśliwéj przyszłości, — cegła mu spada na głowę, i jeśli go nie obali na ziemię, to przynajmniéj położy w łóżku na długo, razem z jego marzeniami.
Kapitan Pluta, człowiek, jakeście go już nieco poznać mogli, najstrawniejszego sumienia, niezachwianego spokoju duszy, zwłaszcza po dobrym obiedzie, lub szczęśliwie spłatanym figlu, szedł właśnie pod wieczór